Awans generała oskarżanego o zbrodnie, Tuaregowie masakrują rosyjskich najemników [SYTUACJA NA FRONCIE]

Piotr Lewandowski, OKO.press, Polska

Rosjanie odnoszą ograniczone sukcesy pod Oczeretyne kosztem strat na innych kierunkach. Ukraińskie drony zaatakowały już 200 celów na terenie Rosji. Masakra najemników z Grupy Wagnera w Afryce 

Rozwój sytuacji – Rosjanie wykorzystują zaangażowanie znacznej części ukraińskich odwodów na północ od Charkowa i wypierają siły ukraińskie na głównych kierunkach uderzeń w Donbasie. Agresor zyskał ograniczone powodzenie na kierunku Pokrowska w rejonie włamania pod Oczeretyne. Odnotował również postępy na odcinku Nju Jork-Toreck. Włamanie na kierunku Siewierska zostało zatrzymane ukraińskimi kontratakami.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych ocenia, że liczebność sił rosyjskich zaangażowanych w działania bojowe na Ukrainie wzrośnie do około 690 tysięcy do końca bieżącego roku. Ołeksandr Syrski w wywiadzie dla „The Guardian” stwierdził, że obecnie agresor rozmieścił na teatrze działań 520 tysięcy żołnierzy, a walki toczą się na niespełna tysiącu kilometrów z liczącego 3700 kilometrów frontu. Ukraińskie siły zbrojne liczą obecnie około miliona żołnierzy, z czego na aktywnym odcinku działań rozmieszczono około 300-350 tysięcy. Syrski ocenia, że przewaga agresora w ciężkim uzbrojeniu takim jak czołgi czy transportery opancerzone jest dwu lub nawet trzykrotna, w systemach artyleryjskich i rakietowych ten współczynnik jest jeszcze wyższy.

Za jeden z głównych problemów, z jakimi boryka się armia ukraińska, generał uważa zabezpieczenie logistyczne działań bojowych.

W czerwcu i lipcu zaobserwowano w Rosji transporty kolejowe, którymi przewożono pochodzące z magazynów głębokiego składowania i wyremontowane czołgi T-62 i T-55. Ponieważ czołgi nie trafiły jak dotąd na ukraińskie pole walki, można założyć, że przeznaczone były dla jednostek nowo formowanych.

Rosjanie podczas obecnej ofensywy starają się ograniczać straty w pojazdach opancerzonych, chociaż nadal używają ich mało efektywnie, często we frontalnych atakach na pozycje o drugorzędnym znaczeniu taktycznym. Straty są uzupełniane, jednak analiza zdolności produkcyjnych i remontowych rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego wskazuje, że nie jest to możliwe w przypadku czołgów nowszej generacji takich jak T-90 czy nawet T-72. Rosjanie mają problemy z częściami zamiennymi dla pojazdów uszkodzonych w walce bądź niesprawnych z powodu naturalnego zużycia eksploatacyjnego.

Rosyjski Komitet Obrony Dumy Państwowej wyraził swoje poparcie dla poprawki do ustawy regulującej używanie prywatnych urządzeń komunikacyjnych i nawigacyjnych przez żołnierzy w rejonie walk. Już samo noszenie tych urządzeń ma być „rażącym wykroczeniem dyscyplinarnym”, za które rosyjscy dowódcy będą mogli aresztować podwładnych i bez nakazu sądowego przetrzymywać w zamknięciu do 10 dni. Nadal ma być dopuszczalne używanie takich urządzeń w działaniach bojowych.

Przewodniczący komitetu Andriej Kartapolow stwierdził, że celem przyjętej poprawki jest ochrona żołnierzy przed niebezpieczeństwami związanymi z niewłaściwym wykorzystaniem prywatnych urządzeń elektronicznych, natomiast nie określił, w jaki sposób dowódcy mają rozróżnić uzasadnione sytuacje ich użycia. W rejonie konfliktu zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy powszechnie używają komercyjnych urządzeń komunikacyjnych ze względu na problemy z łącznością wojskową, która jest dostępna często tylko dla wyższych szczebli dowodzenia.

Obecnie w Rosji obowiązuje już ustawa zakazująca żołnierzom korzystania z takich urządzeń, ale poprawka ma przepisy zaostrzyć. Obie strony konfliktu na Ukrainie używają powszechnie systemów wykrywających działanie urządzeń elektronicznych oraz sieci WiFi, a ich wykrycie z reguły kończy się ostrzałem artyleryjskim lub nalotem. Przykładem jest masakra rosyjskich żołnierzy w Makiejewce w zeszłym roku. Ukraińcy wykryli zgrupowanie świeżo skierowanych na front rezerwistów dzięki ich telefonom komórkowym i ostrzelali budynek szkoły zamieniony w tymczasowe koszary. Zginęło lub odniosło rany kilkuset okupantów.

Generał Siergiej Kobylarz został zastępcą dowódcy rosyjskich sił powietrznych i kosmicznych. Kobylarz jest oskarżany o popełnienie zbrodni wojennych w okresie, kiedy dowodził lotnictwem dalekiego zasięgu, które z jego rozkazu przeprowadziło ataki na liczne obiekty cywilne w Ukrainie. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania generała. Jego awans kolejny raz potwierdza lekceważenie przez Moskwę międzynarodowego prawa humanitarnego i konfliktów zbrojnych.

Rosja nadal czyni starania w budowaniu nowego układu sił na świecie, polegającego na stworzeniu bloku państw pozostających w opozycji przede wszystkim wobec USA oraz jego sojuszników. Przejawem tego jest nie tylko umacnianie stosunków dyplomatycznych z Chinami, ale i innymi państwami regionu azjatyckiego. Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MZS odbył szereg spotkań z państwami biorącymi udział w szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Ponadto Władimir Putin spotkał się z prezydentem Syrii Baszszarem al-Asadem. Od ostatniego spotkania, które miało miejsce w marcu zeszłego roku Rosja i Syria zawarły około 40 porozumień, głównie gospodarczych.

W Rosji od kwietnia 2024 roku trwają aresztowania wśród wysokich rangą oficerów i urzędników resortu obrony. Ich ofiarą w minionym tygodniu padł były wiceminister obrony generał Dmitrij Bułhakow. Został oskarżony o przyjmowanie łapówek w związku z kontraktami na dostawy produktów spożywczych dla rosyjskich sił zbrojnych. Ten obszar jest jednym z najbardziej skorumpowanych w Federacji Rosyjskiej. W rosyjskich mediach społecznościowych od dłuższego czasu pojawiały się informacje, że Bułhakow jest odpowiedzialny za problemy w zabezpieczeniu logistycznym wojsk walczących na Ukrainie.

Kreml kontynuuje działania mające ograniczyć dostęp rosyjskich obywateli do międzynarodowych mediów społecznościowych. Obecnie celem dla rosyjskiej cenzury stał się You Tube, oskarżony o naruszenie rosyjskiego ustawodawstwa oraz „brak szacunku” dla Rosji. Według niepotwierdzonych danych YT ma zostać zastąpiony serwisem Vkontakte, zarządzanym przez Władimira Kirijenkę, syna szefa rosyjskiej administracji prezydenckiej.

24 lipca w Moskwie doszło do zamachu na wysokiego rangą oficera Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Rosji (GRU). W godzinach rannych w jego samochodzie eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy. Znajdujący się w pojeździe oficer wywiadu i jego żona odnieśli ciężkie obrażenia.

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) poinformowała o aresztowaniu 19 osób przygotowujących na zlecenie służb Federacji Rosyjskiej akty sabotażu na terenie Ukrainy, Polski i państwach bałtyckich. Ich zadaniem miały być między innymi podpalenia obiektów użyteczności publicznej takich jak centra handlowe, stacje benzynowe czy miejsca zgromadzeń. Rosyjskie służby zastosowały metodę zdalnego koordynowania działań, co wydaje się obecnie standardową procedurą FSB. W podobny sposób kierowano agentami zdemaskowanymi w ostatnich miesiącach w Polsce i na Litwie.

Na Ukrainę trafiło 1,5 miliarda dolarów przekazanych przez Unię Europejską.

Suma stanowi pierwszą transzę z wpływów generowanych przez zamrożone rosyjskie aktywa zagraniczne.

W nocy z 22 na 23 lipca zaatakowana została przeprawa promowa w porcie Kaukaz. Przeprawa jest wykorzystywana przez Rosjan do transportu promowego przez Cieśninę Kerczeńską między okupowanym Krymem a Krajem Krasnodarskim.

27 lipca Ukraińcy dokonali ataków dronami w obwodach riazańskim, saratowskim i murmańskim. Celami były lotniska i rafinerie ropy naftowej. Zniszczeniu miał ulec między innymi bombowiec strategiczny TU-22M3. Ukraińskie drony pobiły kolejny rekord zasięgu, docierając do celów odległych o 1800 kilometrów. Kolejnej nocy celem ukraińskiego ataku były składy ropy i infrastruktura energetyczna w obwodzie kurskim.

Od początku pełnoskalowej inwazji ukraińskie drony trafiły około 200 obiektów infrastruktury krytycznej na terenie Rosji.

Tuarescy rebelianci działający na granicy Mali i Algierii rozbili konwój składający się z sił rządowych oraz najemników z tzw. Korpusu Afrykańskiego rekrutującego się z najemników Grupy Wagnera. Opublikowane zdjęcia i materiały filmowe pokazują zniszczone pojazdy oraz zwłoki kilkudziesięciu najemników i żołnierzy armii Mali. Rosyjskie źródła podają, że zginęło 33 najemników, 18 zostało rannych, a kilku dostało się do niewoli. Jest wysoce prawdopodobne, że rebelianci mieli wsparcie wywiadowcze ze strony służb ukraińskich.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 23 lipca do poniedziałku 29 lipca 2024 roku.

Południe Ukrainy

Krym – Armia ukraińska w nocy z 25 na 26 lipca przeprowadziła kolejny atak rakietowy na bazę lotniczą Saki na okupowanym Krymie. Prawdopodobnie Ukraińcy wystrzelili cztery pociski ATACMS, z których dwa zdołała zestrzelić obrona przeciwlotnicza. Pozostałe trafiły w skład amunicji oraz stację radarową. Ukraińcy od dłuższego czasu atakowali rosyjskie systemy przeciwlotnicze na Krymie, co wyraźnie upośledziło ich skuteczność.

Obwód zaporoski – walki nadal toczyły się na zachód od Robotyne oraz Staromajorśkie i Urożajne. Ukraińska obrona pozostała stabilna.

Prognoza: Pozostaje aktualna z zeszłego tygodnia. Działania na Zaporożu mają obecnie ograniczone znaczenie taktyczne. Główny wysiłek walczących stron skupia się na centralnej i północnej części frontu. Należy oczekiwać kontynuowania ataków na siły okupacyjne na Krymie.

Donbas

24 lipca Rosjanie przeprowadzili atak na kierunku Konstantynówka wprowadzając do walki w jednym rzucie zmechanizowano-pancerną batalionową grupę bojową. Rosjanie od marca nie stosowali taktyki ataków pododdziałami szczebla wyższego niż kompania. Do tego ataku na relatywnie wąskim odcinku agresor skoncentrował kompanię czołgów (11 wozów), wzmocniony batalion zmechanizowany (45 pojazdów), kilkanaście motocykli i rzadko spotykany na polu walki pojazd wsparcia „Terminator”.

Rosjanie dostali się pod ogień ukraińskiej artylerii i dronów, stracili połowę czołgów, 7 transporterów, wszystkie motocykle. W wyniku poniesionych strat wycofali się na pozycje wyjściowe. Można przypuszczać, że atak był próbą przełamania ukraińskiej obrony i przecięcia drogi T-0524, mającej kluczowe znaczenie dla zaopatrywania ukraińskich sił w regionie. Rosyjskie dowództwo liczyło na zaskoczenie obrońców. Taka taktyka sprawdziła się w minionych tygodniach między innymi w obwodzie charkowskim. Jednak tym razem Ukraińcy byli przygotowani i rozbili atakujących już na podejściach do pozycji obronnych.

Największe powodzenie Rosjanie uzyskali na odcinku włamania pod Oczeretyne, gdzie posunęli się w kierunku Pokrowska i wyparli Ukraińców z pozycji nad rzeką Wołcza.

Pod Czasiw Jarem nie zaszły zmiany na linii walk. Rosjanom udało się włamać w ukraińskie linie obronne na odcinku siewierskim, ale według ostatnich informacji zostali wyparci.

Prognoza: Instytut Studiów nad Wojną (ISW) opublikował informację, że rosyjski sztab generalny rozszerzył strefę odpowiedzialności Centralnego Zgrupowania Wojsk (grupa armii) w obwodzie donieckim. Dotąd Zgrupowanie skupiało swój wysiłek początkowo na kierunku Awdijiwki, następnie w kierunku Torecka odnosząc sukcesy taktyczne. Obecnie jeden sztab będzie koordynował całość działań w obwodzie donieckim. W skład Centralnego Zgrupowania Wojsk wchodzi między innymi 41 Armia Okołowojskowa, która była intensywnie wykorzystywana w dotychczasowych walkach i poniosła ciężkie straty. Z jednej strony podporządkowanie większego obszaru jednolitemu dowództwu może zapewnić lepszą koordynację działań zaczepnych, z drugiej bez znaczącego rozbudowania centralnej grupy armii może doprowadzić do rozproszenia wysiłku na zbyt wielu kierunkach.

Na północ od rzeki Doniec

Na linii walk nie doszło do znaczących zmian. Rosjanie usiłują wykorzystać zdobycie umocnień we wsi Piszczane do poszerzenia włamania w ukraińskie linie obronne.

Prognoza: Rosjanie będą kontynuować próby przełamania ukraińskiej obrony i rozczłonkowania ich zgrupowania, wykorzystując znajdującą się na ukraińskich tyłach rzekę Oskoł.

Kierunek charkowski

W minionym tygodniu nie doszło do istotnych zmian w położeniu linii frontu.

Prognoza: Walki nadal będą toczyć się na kierunku Hłybokie i Wołczańsk, obecnie Ukraińcy zdają się tracić inicjatywę.

Na zdjęciu: Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wizyty na budowie fortyfikacji w nieujawnionej lokalizacji w obwodzie wołyńskim, 30 lipca 2024.

Read Full ArticleOKO.press
Latest news
Related news

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here