Promocja za unijne pieniądze. Kto w Polsce zarabia na kontraktach od frakcji w PE

Maria Pankowska, OKO.press, Polska

W wyborczym roku 2023 europarlamentarna grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, wydała ok. 2,3 mln zł na działania promocyjne w Polsce. Intratne zlecenia dostały podmioty bliskie partii Kaczyńskiego. A co z innymi partiami?

  • Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której w PE należy PiS, w ubiegłym roku zapłaciła polskim podmiotom ok. 2,3 mln zł za promocję – ale nie ujawnia, jakie materiały powstały za te pieniądze;
  • EKR zlecała usługi promocyjne zaprzyjaźnionym z PiS podmiotom, m.in. Fundacji Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka, spółce Fratria, wydającej media braci Karnowskich, a także firmie kolegi Patryka Jakiego;
  • Zlecenia dla powiązanych politycznie polskich firm znaleźliśmy też w wykazach umów Europejskiej Partii Ludowej, gdzie zasiada PO i PSL, oraz „Odnowić Europę”, której członkiem jest Polska 2050;
  • Parlament Europejski zakazuje grupom finansowania kampanii wyborczych i żąda, by przy przetargach na usługi promocyjne pilnować uczciwej konkurencji;
  • W praktyce system kontroli tego, co powstaje za unijne pieniądze i kto wygrywa zlecenia od grup politycznych, jest dziurawy. Przed nadużyciami ostrzegają audytorzy z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego oraz OLAF.

Na początek techniczne wyjaśnienie: Parlament Europejski co roku przekazuje grupom politycznym – zrzeszającym eurodeputowanych z całej Europy – pieniądze z budżetu Unii Europejskiej. To środki na wydatki administracyjne i działalność promocyjną poświęconą tematyce europejskiej.

Grupy utrzymują się wyłącznie z tych dotacji. Np. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w której zasiadają eurodeputowani PiS, w 2023 roku dostała 6,3 mln euro. A grupa Europejskiej Partii Ludowej, do której należą PO i PSL, 16,8 mln euro – bo była odpowiednio większa.

Parlament nakazuje grupom między innymi, by:

  • nie wydawały dotacji na prowadzenie kampanii wyborczych;
  • wybierając kontrahentów, organizowały przetargi i dbały o zasadę sprawiedliwej konkurencji.

Problem w tym, że mechanizmy kontroli są niewystarczające, a o nieprawidłowościach regularnie informują unijni audytorzy (więcej w dalszej części tekstu). Wracając do EKR:

zdominowana przez PiS frakcja w 2023 roku – roku wyborczym – zleciła polskim firmom usługi promocyjne i reklamowe warte 543 479 euro, czyli ok. 2,3 mln zł.

Co za to powstało? Tego grupa nie ujawnia. Nie udostępniła nam przykładów zrealizowanych kampanii ani nie wyjaśniła, kiedy podpisała umowy z wykonawcami. W odpowiedzi na nasze szczegółowe pytania otrzymaliśmy tylko zapewnienie, że frakcja “ściśle przestrzega” przepisów, a każdy kontrakt został przyznany “zgodnie z zasadami przejrzystości transakcji”.

Nie wiemy zatem, czy za pieniądze z PE powstały w ubiegłym roku kampanijne materiały PiS. Wiadomo za to, że grupa EKR pozwoliła zarobić zaprzyjaźnionym firmom. O regularnych zleceniach z PE dla zaufanych ludzi poprzedniej władzy pisaliśmy w OKO.press i FRONTSOTRY.pl w ubiegłym roku. Proceder trwa. Jak sprawdziliśmy, nie dotyczy wyłącznie EKR.

Kolega Jakiego, Rydzyk i Karnowscy

Komu EKR zleciła kampanie reklamowe i promocję w 2023 roku?

Zarobił np. kolega Patryka Jakiego, Marcin Rol. Jak pisaliśmy, Rol był prawą ręką Jakiego w rodzinnym Opolu, potem pomagał mu przy kampanii na prezydenta Warszawy. Aż w końcu zajął się PR-em. Firma Rola, PR Partner, powstała jesienią 2019 roku. W kolejnym roku wykonywała zlecenie dla Suwerennej (wówczas: Solidarnej) Polski. Sam Rol był darczyńcą tej partii.

Od 2021 roku firma Rola zaczęła zarabiać na zleceniach od grupy EKR. W 2023 roku za kampanię reklamową w mediach PR Partner dostała 16 250 euro (ok. 70 tys. zł). Razem ze zleceniami z lat 2021-2022 – 120 tys. euro, czyli ok. 515 tys. zł.

Patryk Jaki, z którym kontaktujemy się SMSowo, przekonuje, że PR Partner – firma bez strony internetowej, maila ani telefonu, która w dodatku niedawno zmieniła nazwę – należy do najlepszych w Polsce. Po dalsze informacje europoseł odsyła nas do EKR. Z Marcinem Rolem spotykamy się pod siedzibą jego firmy. Nie chce zdradzić, co dokładnie przygotował dla europejskiej frakcji, ale zaznacza, że nie było to w kampanii wyborczej. Twierdzi, że swoją ofertę zgłosił w przetargu.

Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka za 18 tys. euro wyprodukowała dla EKR materiały promocyjne. Przelewy z Parlamentu Europejskiego płyną do organizacji redemptorysty regularnie od 2019 roku. Razem z ubiegłoroczną umową Lux Veritatis zainkasowała już 109 909 euro (ok. 470 tys. zł).

EKR w 2023 zapłaciła też 16 411 euro za reklamę spółce Fratria, powiązanej z senatorem PiS Grzegorzem Biereckim oraz braćmi Michałem i Jackiem Karnowskimi. Fratria wydaje media wspierające PiS: portal wPolityce.pl, tygodnik Sieci oraz telewizję wPolsce24. W poprzednich latach dostała zlecenia z EKR na łączną kwotę 82 489 euro. Na jej konto dotychczas popłynęło łącznie 98 900 euro (ok. 425 tys. zł).

Lux Veritatis i Fratria nie odpowiedziały na nasze pytania o okoliczności, w jakich pozyskały zlecenia. Nie pokazały nam też przykładów ubiegłorocznych materiałów promocyjnych EKR.

Tajemniczy znajomi z kontraktami z PE

Na zleceniach od EKR zarobiły też podmioty mniej rozpoznawalne, ale bliskie PiS lub od dawna wokół orbitujące wokół partii. Ich cecha wspólna: nie sposób prześledzić, jakie konkretnie zadania wykonywały za pieniądze z PE.

Drugą co do wielkości umowę, na 142 480 euro (ok. 618 tys. zł), EKR zawarła ze spółką Jurob, którą zarejestrowano w maju 2023 roku. W zarządzie firmy zasiada małżeństwo: Julia i Robert Stachowiczowie. Największe zlecenie otrzymała prywatna firma Roberta Stachowicza – RPS Pure Solutions – zarejestrowana w kwietniu 2023 roku. Zainkasowała 185 360 euro (ok. 796 tys. zł) za kampanię promocyjną i newsletter dla EKR. Na początku października 2023 Stachowicz zawiesił RPS Pure Solutions.

Stachowiczowie to duet, który od lat zarabia na kontraktach z PiS i EKR. Jak pisaliśmy, stawiająca pierwsze kroki firma Julii Stachowicz w latach 2021-2022 dostała od EKR zlecenia warte 257 520 euro. Robert Stachowicz to wieloletni współpracownik PiS i znajomy Adama Lipińskiego, członka zakonu PC, obecnie wiceprezesa NBP. Córka Lipińskiego Marta skądinąd od lat pracuje w grupie EKR jako rzeczniczka prasowa.

Robert Stachowicz nie pamięta dokładnie ubiegłorocznych zleceń, ale pamięta, że startował w przetargu na usługi dla EKR. Na jego prośbę – i dla odświeżenia pamięci – szczegółowe pytania wysłaliśmy mu mailem. Nie odpowiedział.

Duży kontrakt na kampanię promocyjną (98 700 euro, ok. 424 tys. zł) pozyskała także firma Eduflow State z Sulejówka, którą prowadzi Magdalena Kowalczyk. Kowalczyk zajmuje się przede wszystkim coachingiem i edukacją, pełnomocnikiem firmy jest jej mąż – Dariusz. To radny powiatu mińskiego i dyrektor centrum kultury w Halinowie pod Warszawą, gdzie, tak się składa, mieszkali do niedawna Julia i Robert Stachowiczowie. Robert Stachowicz na Facebooku wspiera lokalnych samorządowców, na jednym z udostępnionych przez niego zdjęć widzimy Dariusza Kowalczyka.

Przez telefon Magdalena Kowalczyk tłumaczy nam, że jej firma działa w branży reklamowej, także dla sektora publicznego. Kilkakrotnie starała się o zlecenia z EKR i “raz się udało”. Innych informacji Kowalczyk udzielić nie zamierza – ze względu na tajemnicę biznesową. Dariusz Kowalczyk nie chciał rozmawiać o umowie z EKR, polecił zapytać “u źródła”. Na pytanie o znajomość z Robertem Stachowiczem nie odpowiedział. Sam Stachowicz stwierdził, że Kowalczyka “musiałby sobie przypomnieć”.

Zlecenie od EKR na materiały reklamowe i druk dostała Oficyna Wydawnicza “Mówią Wieki” – tym razem na kwotę 44 475 euro. Pisaliśmy, że w latach 2020-2022 wyprodukowała dla EKR materiały reklamowe za niemal 120 tys. euro. Na co dzień Oficyna zajmuje się wydawaniem czasopisma historycznego “Mówią Wieki”.

Do Oficyny Wydawniczej nie udało nam się dodzwonić – główny numer podany na stronie jest wyłączony. Nie dostaliśmy też odpowiedzi na maila.

Komu płaci Europejska Partia Ludowa

Zlecenia dla powiązanych politycznie podmiotów to fenomen nie tylko grupy EKR. Od razu jednak rzucają się w oczy trzy różnice. Po pierwsze, w innych grupach zleceń tego typu jest mniej. Po drugie, nie natrafiliśmy na umowy dla firm-krzaków, a dla podmiotów faktycznie działających w danej branży. Wreszcie nie ma wśród nich umów na reklamę w mediach sprzyjających danej polskiej partii.

Grupa Europejskiej Partii Ludowej, w której zasiadają eurodeputowani PO i PSL, w 2023 roku zawarła z podmiotami z Polski osiem umów. Zapłaciła za nie 268 420 euro, czyli ponad 1,1 mln zł.

Największy kontrakt, wart ponad 108 tys. euro (ok. 465 tys. zł), ze spółką Softcream Software na prowadzenie mediów społecznościowych. Właścicielem Softcream Software jest Robert Śmietanka, znajomy europosła KO Andrzeja Halickiego, wiceprzewodniczącego EPL. Córka właściciela Softcream Software Aleksandra została niedawno radną KO w sejmiku woj. mazowieckiego. Śmietanka angażowała się w ostatnią kampanię Andrzeja Halickiego, a Halicki wspierał jej start w wyborach samorządowych. Ze strony Softcream wynika, że spółka pracowała dla biura Halickiego, a także dla Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

Do europosła Halickiego nie udało nam się dodzwonić. Nie odpowiedział też na SMS-a. Odpowiedzi nie dostaliśmy także – mimo prób kontaktu – od Softcream Software. Grupa EPL przekazała nam, że firma w 2021 roku wygrała przetarg na kampanię w mediach społecznościowych. I że została wyłoniona spośród czterech podmiotów, przy czym w komisji konkursowej nie było europosłów z Polski. Czy przetarg dotyczył też 2023 roku? Na to pytanie rzeczniczka EPL już nie odpisała.

Kontrakt na obsługę medialną i przygotowanie wideo wart ponad 26 tys. euro (ok. 114 tys. zł) EPL zawarła z firmą Spiroo Solutions. Firmę prowadzi syn byłego ryckiego starosty – Stanisława Jagiełły z PSL (w kwietniu 2024 Jagiełło-senior bezskutecznie kandydował do rady powiatu w Rykach). Przemysław Jagiełło był członkiem objazdowej ekipy lubelskiego europosła Krzysztofa Hetmana w tegorocznej kampanii. Z archiwum ParlTrack wynika także, że w latach 2019-2020 pracował jako asystent Hetmana w PE. Jego firma w 2023 roku zorganizowała też transmisję online z konwencji programowej PSL.

Po przesłaniu pytań grupie EPL otrzymaliśmy telefon od Krzysztofa Hetmana. Europoseł przekazał nam materiały przygotowane przez Spiroo Solutions – głównie filmiki promocyjne EPL i wywiady z europosłami w formie wideo. Hetman zaznacza, że Przemysław Jagiełło nie tyle był jego asystentem w PE, co pomagał mu prowadzić media społecznościowe. A na zlecenie z EPL wygrał przetarg – bez pomocy Hetmana. Sam Jagiełło wspomina, że po prostu otrzymał na maila zapytanie ofertowe.

„Odnowić Europę” z pomocą Polaków

Dwie umowy z polskimi podmiotami podpisała też frakcja liberałów “Odnowić Europę”, gdzie w poprzedniej kadencji (od 2021 roku) zasiadała europosłanka Polski 2050 Róża Thun.

Za organizację wydarzenia grupa zapłaciła 34 245 euro (ok. 146 tys. zł) firmie BFF Consulting, którą prowadzi Marta Cienkowska, obecnie wiceszefowa resortu kultury, niedawno kandydatka Polski 2050 do Sejmu. W ubiegłorocznym wywiadzie dla OKO.press Cienkowska wspominała, że jej firma organizowała w PE wystawę o granicy polsko-białoruskiej. Inicjatywę pilotowała Róża Thun. BFF Consulting w 2023 roku dwukrotnie realizowała też zlecenia dla Polski 2050.

Marta Cienkowska przyznaje, że współpracowała z frakcją “Odnowić Europę” przy organizacji “Youth Summit” w Düsseldorfie w grudniu 2023 roku. Przyznaje, że zapytanie ofertowe dostała najpewniej dzięki wcześniejszym zleceniom dla Polski 2050. Cienkowska zaznacza, że nominację na wiceministrę przyjęła dopiero po tym, jak skończyła pracę nad “Youth Summit”.

Drugi kontrakt (też na wydarzenie), wart 37 450 euro (ok. 160 tys. zł) otrzymała spółka Creative and Business Group. Jej prezes Daniel Henning w mediach społecznościowych wspiera Trzecią Drogę, w tym Martę Cienkowską. W 2021 roku jego firma współpracowała z BFF Consulting Cienkowskiej przy organizacji konferencji.

Daniel Henning podkreśla, że wziął udział w przetargu, a zaproszenie łączy ze swoją wcześniejszą pracą dla Polski 2050. Po informacje o przygotowanym wydarzeniu odsyła nas do grupy “Odnowić Europę”. Frakcja jendak nie odpowiedziała na nasze pytania.

Arbitralne decyzje i ograniczanie konkurencji

Parlament Europejski jasno określa, w jaki sposób grupy polityczne powinny wybierać kontrahentów na zamówienia przekraczające 15 tys. euro.

Zasadą jest organizowanie przetargów. W zależności od ich wielkości grupy muszą zapraszać do złożenia ofert co najmniej 3 lub 5 podmiotów. Unijne prawo nakazuje przy tym “równość traktowania wszystkich oferentów”.

Ale jest furtka. Jeśli odpowiednich kandydatów jest zbyt mało, wystarczy nawet jedna pasująca oferta.

W jaki sposób Parlament pilnuje, by nie dochodziło do nadużyć? Wg PE sprawę załatwia zewnętrzny audyt, któremu co roku poddawane są wydatki wszystkich grup. Problem w tym, że firmy audytorskie koncentrują się na księgowej poprawności wydatków i przestrzeganiu zasad. Nie analizują politycznych powiązań usługodawców ani wszystkich usług pod kątem ew. kampanii wyborczej.

Pełną wiedzę na temat tego, kto dostaje zlecenia, na jakiej podstawie i co właściwie jest wykonywane, mają tylko grupy polityczne. Ważne więc, kto rządzi w grupie. A nie jest tajemnicą, że władza jest sprzężona z liczbą europosłów z danego kraju. Np. PiS w ubiegłej kadencji dominował w EKR, co przełożyło się na przypadające tej partii stanowiska funkcyjne i obsadę sekretariatu grupy.

W takim układzie ryzyko, że pieniądze grup politycznych będą wydawane arbitralnie, jest wysokie. Wielokrotnie ostrzegał przed tym Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO), czyli instytucja audytorska UE. W raporcie za 2023 rok ETO podkreśla m.in. że przetargi na podstawie negocjacji organizowane przez są sprzeczne z zasadami finansowymi Unii i ograniczają konkurencję. To szczególnie niepokojące przy kontraktach o dużej wartości. W raporcie ETO wspomina też o dwóch przypadkach, w których

grupy arbitralnie wybrały kontrahentów, ignorując regułę nakazującą poszukiwanie większej liczby ofert.

Wydatki grup politycznych regularnie bada także Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). W 2021 roku unijni śledczy wykryli przypadki zawłaszczania pieniędzy grup politycznych przez partie krajowe. Biuro prasowe OLAF przekazało nam, że o wynikach śledztwa Urząd poinformował zarówno Parlament Europejski jak i “krajowe organy ścigania”. Która grupa w PE dopuściła się nadużyć? Tego OLAF nie zdradza ze względu na tajemnicę postępowania.

Read Full ArticleOKO.press
Latest news
Related news

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here