Piotr Lewandowski, OKO.press, Polska
Co oznaczają rosyjskie działania ofensywne w obwodzie charkowskim? Jakie zmiany przyniesienia kolejna kadencja Putina? Agresor kontynuuje ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną, a Ukraina na paliwowe zaplecze Rosji. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
10 maja rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły działania zaczepne w północnej części obwodu charkowskiego. Atak, poprzedzony intensywnym przygotowaniem artyleryjskim, przeprowadzony został na dwóch kierunkach: na północ (kierunek Lipców) i północny wschód od Charkowa (kierunek Wowczańsk). Rosjanie przekroczyli granicę na głębokość około pięciu kilometrów w pasie dziesięciu kilometrów Pozwoliło to na zajęcie co najmniej czterech wsi. W momencie oddawania materiału do publikacji na przedmieściach Wowczańska toczą się walki. Odziały ukraińskie zaangażowały się w nią najprawdopodobniej w ramach zaplanowanych działań opóźniających i wycofały się na pozycje obronne w głębi swego ugrupowania.
Rosjanie wzmogli również intensywność ataków na dotychczasowych kierunkach działań, co należy wiązań z rozpoczęciem działań zaczepnych na północ i północny wschód od Charkowa. Trwają walki w Robotyne, na zachód od Marjinki i Awdijiwki, na podejściach do Czasiw Jaru oraz wzdłuż linii Kupiańsk-Swatowe-Kreminna. Ukraińcom udało się obecnie ustabilizować obronę, najtrudniejsza sytuacja pozostaje w rejonie włamania pod Oczeretynem, jednak skierowane do walk ukraińskie odwody zdołały zatrzymać Rosjan.
Sytuacja ogólna – poziom strategiczny
Rosja kontynuuje ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną. Nadal można zaobserwować obniżoną skuteczność ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, ponieważ deklarowane środki do jej wzmocnienia w ramach pakietów pomocowych jeszcze nie dotarły do Ukrainy. 8 maja trafione zostały obiekty infrastruktury energetycznej w rejonie Połtawy, Lwowa, Iwano-Frankowska oraz obwodach zaporoskim i winnickim. Największy prywatny operator w sektorze energetycznym na Ukrainie, przedsiębiorstwo DTEK poinformowało ponadto o zaatakowaniu trzech niesprecyzowanych elektrowni cieplnych. Zaatakowana została także infrastruktura kolejowa w obwodzie chersońskim, co doprowadziło do ograniczeń w ruchu pociągów na trasach z Kijowa.
Celem rosyjskich ataków jest obecnie ograniczenie zdolności produkcyjnych i remontowych ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego oraz zakłócenie dostaw sprzętu wojskowego i amunicji z zachodu Europy.
Ukraińcy odpowiedzieli atakami dronów dalekiego zasięgu (przerobionymi z awionetek, obecnie osiągającymi cele nawet do 1500 kilometrów w głębi Rosji) na składy ropy i rafinerie w Kraju Krasnodarskim i Republice Baszkirii. Kolejnego dnia (10 maja) zaatakowana została rafineria w obwodzie kałuskim. Zdjęcia satelitarne potwierdzają pożar w zakładach Pierwyj Zawod będących największym kompleksem petrochemicznym w obwodzie.
Stale rosnący zasięg rażenia ukraińskich bezzałogowców stanowi poważne wyzwanie dla rosyjskiego systemu obrony powietrznej kraju.
Rosyjskie wojska obrony przeciwlotniczej nie dysponują wystarczającą liczbą systemów do zapewnienia skutecznej obrony w pasie o głębokości 1500 kilometrów.
Prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczął 7 maja swoją piątą kadencję i w wystąpieniu inauguracyjnym wezwał Rosję do zjednoczenia w walce o „historycznie rosyjskie ziemie”. Stwierdził również, że niezbędne do zwycięstwa jest utrzymanie autorytarnych rządów, natomiast nie doprecyzował, na czym to zwycięstwo miałoby polegać.
Liczne nawiązania o „pomocy rodakom za granicą” oraz o „obronie prawa do bycia razem z ojczyzną” są kontynuacją kremlowskiej narracji przedstawiającej atak na Ukrainę jako działania służące obronie praw mniejszości rosyjskiej.
Podkreślanie znaczenia centralizacji władzy na „drodze do utrzymania zjednoczenia” pozwala przypuszczać, że Putin w kolejnej kadencji będzie dążył do wprowadzenia jeszcze bardziej autorytarnych rządów. Działaniom tym sprzyjać będzie rekonstrukcja rządu, którego premier i ministrowie zgodnie z rosyjską konstytucją złożyli dymisje. „Nowy” prezydent ma dwa tygodnie na powołanie premiera i zatwierdzenie nowych ministrów. Z opublikowanych informacji wynika, że Putin wykorzystuje okazję do mianowania na najwyższe stanowiska państwowe ludzi gwarantujących realizację jego celów w polityce zagranicznej i wewnętrznej w sposób jeszcze bardziej skonsolidowany.
Znamiennym przykładem jest zastąpienie Siergieja Szojgu przez Andrieja Biełousowa na stanowisku ministra obrony Rosji. Nowy minister nie ma żadnego doświadczenia wojskowego, jego poprzednicy wyznaczani przez Putina również go nie mieli. Biełousow ma wykształcenie ekonomiczne, w latach 2012-2013 był ministrem rozwoju gospodarczego Rosji, a od 2020 pełnił funkcję pierwszego wicepremiera. Do jego głównych zadań na nowym stanowisku należało będzie dalsze mobilizowanie gospodarki Rosji nie tylko do wspierania obecnego konfliktu z Ukrainą, ale przygotowanie kompleksu przemysłowo-wojskowego do potencjalnego konfliktu z NATO.
Putin w swoim przemówieniu wygłoszonym z okazji uroczyście obchodzonego 9 maja Dnia Zwycięstwa ponownie zaatakował państwa zachodnie, tym razem oskarżając je o próby wymazania z historii wkładu Związku Radzieckiego w pokonanie hitlerowskich Niemiec, co ma się wiązać z obecną polityką popierania „faszyzmu ukraińskiego”.
Wystąpienia Putina wywołały pozytywny oddźwięk nie tylko wśród rosyjskich ultranacjonalistów oczekujących kontynuowania ekspansjonistycznej polityki Rosji oraz intensyfikacji antyzachodniej polityki, ale także bardziej „umiarkowanej” części społeczeństwa. Potwierdza to ocenę o umacnianiu się nastrojów wspierających obecną ścieżkę rosyjskiej polityki zagranicznej. Na jakie kierunki obecnie skierowana jest rosyjska polityka, wskazuje obecność na trybunie podczas „defilady zwycięstwa” prezydentów Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Uzbekistanu, Kuby, Gwinei i Laosu.
W paradzie wzięli również udział członkowie mołdawskiej opozycji należący do prokremlowskiego bloku „Zwycięstwo w Mołdawii”. Rosja kontynuuje oskarżanie Mołdawii o działania prowadzące do eksterminacji mniejszości rosyjskiej, co w przyszłości może prowadzić do działań ingerujących bezpośrednio w wewnętrzne sprawy tego kraju.
Rośnie napięcie w stosunkach rosyjsko-armeńskich, czego kolejnym przejawem jest odmowa wniesienia przez Ormian tegorocznego wkładu finansowego do budżetu stworzonej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ).
Na Białorusi przeprowadzono inspekcję gotowości „sił nuklearnych”, w tym środków przenoszenia taktycznych głowic jądrowych. Kontrola objęła wyrzutnie pocisków „Iskander” oraz eskadrę samolotów SU-25. Takie niezapowiedziane kontrole służą podtrzymywaniu przekazu wobec Zachodu, a szczególnie państw wschodniej flanki NATO o potencjalnym zagrożeniu użyciem tej broni w przypadku eskalacji konfliktu.
Rosyjski terenowy aparat mobilizacyjny prowadzi przymusowy werbunek ukraińskich cywilów do Sił Zbrojnych Federacji na okupowanych obszarach obwodów chersońskiego i zaporoskiego.
Analiza zdjęć satelitarnych rosyjskich magazynów głębokiego składowania wskazuje na znaczny ubytek zapasów, szczególnie pojazdów opancerzonych piechoty różnych typów. I tak na przykład z 2527 składowanych w rezerwie MT-LB (skonstruowany w latach 60. gąsienicowy wielozadaniowy transporter opancerzony) pozostały 922, a bojowych wozów piechoty BMD (dla wojsk powietrznodesantowych) pozostało 244 z liczby 922 przed inwazją. Wykorzystano prawie całkowicie nowsze wersje transporterów z rodziny BTR (podstawowy kołowy transporter opancerzony rosyjskich wojsk zmechanizowanych), a pozostałe nadają się raczej do przetopienia niż remontu.
Rosja wykorzystała też ponad 60 procent składowanych zestawów artyleryjskich. Wśród tych wciąż pozostających w magazynach znacząca część pochodzi jeszcze z okresu II wojny światowej i nie jest kompatybilna ze stosowanymi współcześnie typami amunicji. Straty rosyjskie wynoszą ponad 3000 pojazdów bojowych wszystkich typów rocznie, a zdolności produkcyjne rosyjskiej zbrojeniówki to nie więcej niż 300 czołgów i około 1000 innych pojazdów. Reaktywacja pojazdów starszej generacji pozwala obecnie rosyjskiej logistyce nie tylko uzupełniać straty, ale i wyposażać jednostki nowoformowane – od przyszłego roku te możliwości zaczną jednak spadać.
10 maja prezydent USA Joe Biden zatwierdził kolejny pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy, tym razem o wartości 400 milionów dolarów. Podobnie jak poprzednie zawiera on pojazdy opancerzone, pociski artyleryjskie podstawowych kalibrów, broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, amunicję do systemów HIMARS. Uwagę zwraca, że ogólna liczba bojowych wozów piechoty Bradley, które ma otrzymać Ukraina, wzrosła do 400 sztuk. Pojazdy Bradley wyposażone w automatyczną armatę 25 mm i wyrzutnie kierowanych pocisków przeciwpancernych TOW wykazały dużą skuteczność. Przekazanie ich w znaczącej liczbie będzie miało istotny wpływ na dalszy przebieg walk. Ciężkie uzbrojenie ma się jednak pojawić na Ukrainie dopiero za dwa do trzech miesięcy.
Polska nadal będzie pokrywać koszty opłat licencyjnych za użytkowanie przekazanych Ukrainie 20 tysięcy terminali Starlink.
Hiszpania potwierdziła, że do Ukrainy dotarły pociski do zestawów przeciwlotniczych Patriot.
Rząd Litwy zatwierdził pakiet pomocy militarnej zawierający armaty przeciwlotnicze NBS MANTIS oraz drony rozpoznawcze.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o rozbiciu siatki agentów zwerbowanych przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) spośród wysokich rangą oficerów ukraińskiego wywiadu i wojska. Wśród aresztowanych jest co najmniej dwóch pułkowników Urzędu Bezpieczeństwa Państwowego, odpowiadającego między innymi za bezpieczeństwo najważniejszych ukraińskich polityków. Zdaniem ukraińskiego kontrwywiadu aresztowani, współpracujący z wydziałem V FSB odpowiedzialnym za operacje szpiegowskie, mieli planować zamachy na prezydenta Zełenskiego oraz innych wysokich rangą urzędników i oficerów.
Pogarsza się sytuacja bezpieczeństwa w obwodzie sumskim. W 15 gminach graniczących z Rosją wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się osób cywilnych oraz prowadzeniu prac polowych niezwiązanych z budową i utrzymaniem fortyfikacji. Powodem są ostrzały artyleryjskie i działania rosyjskich grup rozpoznawczo-dywersyjnych.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 7 maja do poniedziałku 13 maja 2024 roku.
Południe Ukrainy
Obwód chersoński – w rejonie przyczółku pod Krynkami nie doszło do istotnych zmian w sytuacji stron, natomiast intensyfikują się działania rozpoznawcze i desantowe w delcie Dniepru prowadzone zarówno przez Rosjan, jak i Ukraińców. Nie mają one istotnego wpływu na bieżącą sytuację taktyczną, ale w przyszłości mogą tworzyć dogodne warunki do prowadzenia operacji na wrogim brzegu rzeki.
Obwód zaporoski – Rosjanie stopniowo likwidują włamanie w rejonie Welikiej Nowosiłki, powstałe podczas zeszłorocznej ukraińskiej ofensywy. Żołnierze agresora dotarli do Urożajnego, ostatniego dużego punktu ukraińskiej obrony. Nadal trwają walki w Robotynem, którego część stanowi obecnie „ziemię niczyją”. Ukraińcy kontratakowali, kolejny raz uniemożliwiając Rosjanom zajęcie miejscowości.
Prognoza: Rosjanie konsekwentnie dążą do likwidacji wszystkich zdobyczy terytorialnych osiągniętych przez ukraińskie brygady wiosną zeszłego roku. Z perspektywy rosyjskiej pozwoliłoby to na odtworzenie obrony na całej „linii Surowikina”, natomiast z perspektywy ukraińskiej nie będzie miało istotnego wpływy na przebieg obrony na Zaporożu. Można oczekiwać wycofania się Ukraińców na pozycje wyjściowe z czerwca zeszłego roku.
Donbas
Rosjanie zintensyfikowali ataki na całym odcinku frontu. Walki toczą się w rejonie Marjinki, (ataki z czterech kierunków), Perwomajskie (ataki z dwóch kierunków), Orliwki (ataki na dwóch kierunkach), Oczeretynego (walki na całym odcinku włamania). Ukraińska obrona dzięki skierowaniu do walki rezerw pozostała stabilna. W rejonie Czasiw Jaru pomimo utrzymania przez agresora tempa działań nie odnotowano znaczących postępów.
Prognoza: Z analizy liczby brygad walczących po stronie ukraińskiej wynika, że nadal postępuje osłabianie ich zdolności ze względu brak możliwości uzupełniania strat osobowych. Na przykład w wyłomie pod Oczeretynem zidentyfikowano elementy co najmniej siedmiu brygad, tymczasem do obrony tego obszaru powinny wystarczyć dwie, maksimum trzy brygady z pełnymi stanami osobowymi. Kierowanie pojedynczych batalionów, formowanych z pozostałości kilku dotkniętych poważnymi stratami, pozwala doraźnie utrzymywać obronę, natomiast w dalszej perspektywie czasowej może doprowadzić do całkowitej utraty kadr niezbędnych do odtworzenia zdolności bojowej brygady.
Na północ od rzeki Doniec
Rosjanie kontynuowali bez powodzenia ataki na Terny. Ponadto usiłowali wykorzystać zdobycie wsi Kotlariwka i Kysliwka położonych na południowy wschód od Kupiańska, jednak bezskutecznie.
Prognoza: Działania na tym obszarze będą zapewne skoordynowane z rozpoczętymi 10 maja działaniami ofensywnymi na kierunku charkowskim.
Kierunek charkowski
Prezydent Ukrainy określił rosyjskie działania w rejonie Charkowa jako „nową falę działań ofensywnych”, natomiast w polskiej przestrzeni medialnej pojawiły się porównania ich do prowadzonych przez rosyjskich dysydentów walczących po stronie Ukrainy rajdów w głąb okręgu biełgorodzkiego. Porównanie jest błędne, ponieważ działania prowadzone przez Legion Wolna Rosja, Rosyjski Legion Ochotniczy i samodzielny batalion Syberia miały charakter typowo rajdowy, charakteryzujący się czasowym wejściem w głąb wrogiego ugrupowania poprzez wykorzystanie zaskoczenia, wykonanie zadania i powrót do wojsk własnych.
Działania rosyjskie, chociaż prowadzone jak dotąd ograniczonymi siłami (od dwóch do trzech brygad) mają odmienny charakter. Poprzedziło je artyleryjskie przygotowanie, nie można więc mówić o zaskoczeniu. A koncentracja sił w kilka rzutów i sam przebieg walk świadczą o tym, że celem Rosjan jest trwałe zajęcie terenu. Siły rosyjskie zgromadzone na tym odcinku działań oceniano początkowo na około 35 tysięcy żołnierzy, obecnie miały zostać wzmocnione do około 50 tysięcy. Jest to ekwiwalent czterech dywizji z niezbędnym zabezpieczeniem logistycznym i wsparciem artyleryjsko-rakietowym. Siły te są niewystarczające do próby zdobycia Charkowa, jednak celem Rosjan wydaje się nie bezpośredni atak na miasto, ale podejście do niego na odległość pozwalającą na prowadzeniu ostrzału artylerią lufową, czyli mniej niż 25 kilometrów.
Pozwoliłoby to na obezwładnianie wielu celów (zarówno wojskowych, jak i infrastruktury krytycznej) z większą skutecznością i niższym kosztem niż z użyciem dronów i pocisków rakietowych dalekiego zasięgu, a także na prowadzenie działań przygotowawczych (ang. Shaping Operation) do przyszłej ofensywy. Obecnie siły agresora znajdują się około 30 kilometrów od miasta, jednak Rosjanie wprowadzają do walki oddziały ostrożnie, grupami do szczebla kompanii, składającymi się głównie z piechoty zmechanizowanej, wspartej niewielką liczbą czołgów.
Prognoza: Możliwe jest, że po rozpoznaniu przebiegu głównej pozycji obronnej Ukraińców agresor skieruje do walki większe siły pancerno-zmechanizowane, wsparte artylerią i lotnictwem. Ukraińcy sprawnie przemieścili w rejon walk elementy co najmniej czterech brygad zmechanizowanych, ponadto w rejonie powinna znajdować się co najmniej jedna brygada pancerna oraz brygada artylerii. Siły takie byłyby wystarczające do powstrzymania postępów Rosjan, o ile obrońcy zbudowali planowane w tym rejonie linie fortyfikacji. Z ostatnich przekazów wynika, że prace nie zostały ukończone.
Na zdjęciu: ukraińska samobieżna haubica Gwozdika na drodze w Wowczańsku, 12 maja 2024