Piotr Lewandowski, OKO.press, Polska
Zachodnie państwa zmieniają politykę co do zasad używania broni dostarczanej Ukrainie. Ukraina podpisuje z kolejnymi rządami umowy o długoterminowej współpracy wojskowej. Polska zgłasza nowy pakiet pomocy. Rosną rosyjskie zdolności produkcji dronów
Rozwój sytuacji – minister obrony Federacji Rosyjskiej Andriej Biełousow ocenił rosyjskie postępy w 2024 roku na 880 kilometrów kwadratowych, co odbiega od stanu faktycznego. Według analizy dokonanej przez Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w rzeczywistości Rosja zajęła w bieżącym roku około 516 kilometrów kwadratowych.
Rosjanie nadal zachowują inicjatywę na całym teatrze działań, skupiając wysiłek na próbach przełamania obrony armii ukraińskiej w Donbasie i obwodzie charkowskim.
Pomimo wprowadzenia do walki kolejnych jednostek rezerwowych osiągnięte w minionym tygodniu zdobycze terenowe można liczyć co najwyżej w setkach metrów i nie wpłynęły one na sytuację na froncie. Ukraińskie siły zbrojne pozostają w głębokiej, ale obecnie skutecznej defensywie.
W nocy z 31 na 1 czerwca Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany tak z użyciem dronów i pocisków rakietowych. Celem była nadal przede wszystkim ukraińska infrastruktura energetyczna. Do ataku użyto czterdziestu siedmiu dronów Szahid, trzydzieści pięć rakiet manewrujących Ch-101/555 i trzech Ch-59/69, pięć Iskanderów, dziesięć Kalibrów. Część pocisków osiągnęła cele, uszkadzając co najmniej dwie elektrownie wodne i dwie elektrociepłownie. Do eksplozji doszło ponadto w Charkowie, Lwowie, Winnicy, Odessie i Chersoniu.
31 maja ukraińskie siły zbrojne zaatakowały dronami i pociskami ATACMS składy ropy w Kraju Krasnodarskim oraz terminale portowe i przeprawę promową w Cieśninie Kerczeńskiej.
Sytuacja ogólna – poziom strategiczny
Prezydent Zełenski oświadczył, że pomoc z pakietów ogłoszonych przez USA napływa zbyt wolno, co opóźnia proces formowania brygad rezerwowych., które mogą być niezbędne do utrzymania frontu w przypadku rozpoczęcia rosyjskich działań na nowych kierunkach operacyjnych.
Państwa zachodnie zmieniają politykę zakazującą ukraińskim siłom zbrojnym używania dostarczonego przez nie uzbrojenia do atakowania celów na terenie Federacji Rosyjskiej w jej granicach uznawanych za obowiązujące przez społeczność międzynarodową. W przypadku głównego donatora, czyli USA, nie jest jasne, czy dotyczy to wszystkich rodzajów uzbrojenia i jakie obszary Rosji mogą być atakowane oraz jakie cele są uznawane za „uzasadnione”.
Natomiast dziesięć państw (Wielka Brytania, Francja, Szwecja, Czechy, Polska, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, Holandia i Kanada) zezwala na ograniczone lub nieograniczone użycie dostarczanego uzbrojenia do atakowania celów po rosyjskiej stronie granicy. Zauważalna jest zmiana narracji kanclerza Niemiec, który był przeciwnikiem działań mających jego zdaniem prowadzić do eskalacji konfliktu. 28 maja na konferencji prasowej oświadczył, że Niemcy uznają prawo Ukrainy do atakowania celów w Rosji, jednak nie zmienia to zakazu dotyczącego broni dostarczanej przez Berlin.
Z informacji płynących zarówno z Kijowa, jak i z państw zaangażowanych w dostarczanie Ukrainie amunicji, w tym Czech wynika, że dostawy będą miały zauważalny wpływ na przebieg walk dopiero w perspektywie kilku tygodni. Przyczyną tego stanu rzeczy są problemy z jej dystrybucją na polu walki w przypadku pocisków z pakietu amerykańskiego oraz jakością w przypadku tzw. czeskiej inicjatywy (amunicję skupowano na rynkach afrykańskich i azjatyckich).
USA w przyszłym roku planuje osiągnąć zakładaną zdolność produkcji pocisków artyleryjskich w liczbie około 100 tysięcy miesięcznie. Będzie to możliwe po uruchomieniu nowych zakładów zbrojeniowych w Teksasie.
Z danych upublicznionych przez hakerską grupę Prana Network, która włamała się do irańskiej bazy danych, wynika, że Rosjanie planowali w 2024 roku wyprodukować 6 tysięcy dronów Szahid. Z kolei z analizy opublikowanej przez waszyngtoński Instytut Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego (ISIS) wynika, że Rosji uda się ten plan zrealizować do sierpnia br. Miejscem produkcji dronów na licencji irańskiej jest Specjalna Strefa Ekonomiczna Alabuga w Republice Tatarstanu. Zatrudnieni tam pracownicy są rekrutowani przez Moskwę głównie w państwach Afryki Wschodniej. O bliskiej współpracy z irańskim przemysłem zbrojeniowym świadczy pojawienie się na ukraińskim teatrze działań nowych typów bezzałogowców. W obwodzie kurskim rozbił się dron Mohajer-6 przenoszący naprowadzone telewizyjnie pociski Oaem-5. Jak dotąd nie zaobserwowano ich użycia na Ukrainie, jednak pojawienie się najnowszych typów irańskiego uzbrojenia wpisuje się w dotychczasowy schemat współpracy między Moskwą a Teheranem.
Portugalia i Belgia dołączyły do państw, które podpisały z Ukrainą długoterminowe dwustronne umowy o współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Gwarantują one wsparcie ze strony Portugalii w wysokości 126 milionów euro oraz Belgii w wysokości 977 milionów euro w 2024 roku. Wsparcie ma być utrzymane przez kolejne dziesięć lat. Ponadto Belgia zobowiązała się do dostarczenia ukraińskim siłom powietrznym 30 samolotów F-16 do 2028 roku. Nie precyzuje jednak ile maszyn zostanie dostarczonych jeszcze w 2024 roku.
Podobne umowy podpisały Szwecja, Islandia i Norwegia.
29 maja Szwecja poinformowała o 16. i jak dotąd największym pakiecie pomocowym dla Ukrainy. Ma on objąć, poza standardowo przekazywaną amunicją, samoloty dozoru i kontroli przestrzeni powietrznej ASC 890, pociski obrony powietrznej średniego zasięgu RB 99-AMRAAM (dostępne są wersje odpalane z samolotów lub z wyrzutni naziemnych) oraz wszystkie posiadane transportery opancerzone Pansarbandvagn 302. Pansarbandvagn jest szwedzką konstrukcją z lat 60., obecnie całkowicie przestarzałą, jednak lepszą od przekazywanych masowo armii ukraińskiej transporterów M-113. Armia szwedzka użytkowała ponad 600 takich maszyn w różnych wersjach: jako transportery piechoty wyposażonych w wieżę z działkiem 20 mm, wozy dowodzenia, zabezpieczenia technicznego i inżynieryjnego oraz medyczne.
Szwecja ma ponadto zapewnić przez dekadę pomoc wojskową o wartości 6,5 miliarda euro rocznie.
Islandia zaoferowała finansowanie zakupów uzbrojenia i wyposażenia na sumę 30 milionów dolarów do 2028 roku oraz pomoc w rozwoju ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego.
Umowa z Norwegią ma zapewnić Ukrainie finansowanie przez najbliższą dekadę na ogólną sumę 7,1 miliarda dolarów. Obejmuje m.in. dostarczenie systemów obrony powietrznej oraz samolotów F-16.
Podobne dwustronne dziesięcioletnie umowy podpisało z Ukrainą 15 państw.
Szef MSZ RP minister Sikorski przekazał informację, że Polska przygotowuje pakiet pomocy wojskowej o wartości czterech miliardów euro.
Prognoza: Zmiana polityki wobec zasad użycia broni dostarczanej Ukrainie przez najważniejszych zachodnich producentów pozwoli siłom ukraińskim razić cele na 300 i więcej kilometrów w głąb Rosji. Wraz z coraz szerszym wykorzystywaniem przez obrońców dronów o zwiększonym zasięgu w dłuższej perspektywie może doprowadzić do drastycznego obniżenia zdolności zabezpieczenia bojowego i logistycznego sił agresora.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 28 maja do poniedziałku 3 czerwca 2024 roku.
Południe Ukrainy
Obwód chersoński – sytuacja w rejonie Krynek, czyli ukraińskiego przyczółku na lewym brzegu Dniepru pozostaje niejasna. Pomimo informacji o wycofaniu sił piechoty morskiej na prawy brzeg rzeki nadal toczą się tam walki, stąd należy przyjąć, że dowództwo ukraińskie nadal zamierza utrzymać ograniczoną obecność na okupowanym brzegu Dniepru.
Obwód zaporoski – W rejonie Welikiej Nowosiłki walki skupiają się w trzech miejscowościach Pryjutne, Staromajorśke i Urożajne. Obrońcy wykorzystali ruiny budynków do rozbudowy fortyfikacji, dzięki czemu skutecznie odpierają rosyjskie ataki. Na odcinku Robotyne-Werbowe Rosjanie nadal nie są w stanie zdobyć zachodniej części Robotyne. Żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych zastąpiła tam rosyjska piechota zmechanizowana, której skuteczność jest zauważalnie niższa. Obie strony wykorzystują w walce w szerokim zakresie nie tylko artylerię, ale również drony.
Prognoza: Rosyjskie zgrupowanie na Zaporożu angażuje do walki tylko niewielką część rozmieszczonych tam jednostek. Ich poziom zdolności bojowych nie jest jasny, większość z nich poniosła duże straty podczas odpierania ukraińskiej ofensywy. Jednak po uzupełnieniu stanowić będą silne zgrupowanie o dużym potencjale ofensywnym. Ze względu na coraz większe zaangażowanie rezerw w obwodzie charkowskim Kijów powinien liczyć się z możliwością rosyjskich działań ofensywnych na tym odcinku, chociaż trudno określić w jakiej perspektywie czasowej.
Donbas
W rejonie Awdijiwki walki toczą się niezmiennie na zachód od wsi oraz na dwóch kierunkach oskrzydlających, gdzie Ukraińcy oparli swoją obronę o miejscowości Krasnohoriwka i Nowomychajliwka. Po stronie ukraińskiej walczą wydzielone bataliony z ośmiu brygad zmechanizowanych, Rosjanie angażują do walki elementy co najmniej dziesięciu jednostek poziomu pułk lub brygada. Ukraińska obrona jest obecnie stabilna, a publikowane materiały filmowe pokazują niszczenie rosyjskich grup szturmowych przez drony i artylerię już na etapie zbliżania się do pozycji ukraińskich.
Na zachód od Awdijiwki Rosjanie nacierają na kilkukilometrowym, więc dość szerokim odcinku, odnotowując niewielkie postępy. Wydaje się, że obrońcy oddali częściowo teren w celu wyrównania linii obrony i zajęcia dogodniejszych pozycji w oparciu o przeszkody wodne.
Po kilkudniowym spowolnieniu działań wykorzystanym przez dowództwo rosyjskie na rotację jednostek i wzmocnienie ugrupowania, agresor wznowił próby przełamania ukraińskiej obrony pod Oczeretyne. Rosjanie skoncentrowali w rejonie włamania co najmniej cztery brygady piechoty oraz pułk czołgów, co pozwoliło im na poszerzenie zajmowanego obszaru o kilkaset metrów, nie doprowadziło jednak do załamania obrony
Trwająca od tygodni bitwa o Czasiw Jar angażuje znaczne zasoby osobowe, sprzętowe i materiałowe stron konfliktu. Po stronie ukraińskiej bezpośrednio w obronie miejscowości walczą elementy co najmniej czterech brygad zmechanizowanych, dwóch Gwardii Narodowej, jednej powietrzno-desantowej. Ponadto na południe od miasta na odcinku Kliszczijiwki i Andrijiwki bronią się co najmniej trzy kolejne brygady. Zgrupowanie rosyjskie oceniane jest na ponad 30 tysięcy żołnierzy skoncentrowanych na relatywnie wąskim odcinku frontu. Agresor angażuje też znaczną liczbę środków artyleryjskich i rakietowych oraz lotnictwo. Po obu stronach szerokie zastosowanie mają drony i amunicja krążąca wszystkich typów. Pomimo prowadzonych niemal bez przerw ataków rosyjskich grup szturmowych, intensywnych ostrzałów artyleryjskich oraz nalotów, w minionym tygodniu Rosjanie nie odnotowali żadnych postępów.
Rosjanie nadal usiłują przełamać ukraińską obronę pod Siewierskiem. Ten odcinek jest jednym z najskuteczniej bronionych i agresor każdorazowo ponosi straty zarówno od ognia artylerii, jak i uderzeń dronami. Rosjanie atakują na kilku kierunkach, z których głównymi są: pod Biłohoriwką, bronioną przez bardzo doświadczoną 81. Brygadę Powietrzno-desantową (jednostka została sformowana w 2014 roku częściowo z weteranów i tego roku przeszła swój chrzest bojowy w Donbasie) oraz pod Spirne, gdzie walczy 4. Brygada Szybkiego Reagowania Gwardii Narodowej. Jednostka ta, uważana za elitarną, stacjonowała w pierwszej fazie wojny w Kijowie, gdzie walczyła z rosyjskim desantem w Hostomelu oraz grupami dywersyjno-rozpoznawczymi. Rosjanie atakują siłami co najmniej dwóch brygad zmechanizowanych (ługańskich) wspieranych przez samodzielne bataliony BARS. Pododdziały BARS składają się z ochotników tzw. aktywnej rezerwy i cieszą się opinią jednostek o wyższym morale i lepszym wyszkoleniu niż „zwykła” piechota.
Prognoza Donbas pozostanie niezmiennie punktem ciężkości dla rosyjskich działań ofensywnych, pozostałe kierunki będą miały przede wszystkim wiązać i wyczerpywać ukraińskie odwody, ponieważ obecnie zgromadzone siły rosyjskie nie mają zdolności znaczącego przełamania obrony.
Na północ od rzeki Doniec
Rosjanie nacierają na dotychczasowych kierunkach, co oznacza dalsze walki pod Kupiańskiem. Ponadto ataki na odcinku Swatowe-Kreminna, a dokładniej w rejonie Kisliwki i Tabajiwki, Stelmachiwki, Makijewki oraz Terny. Nigdzie Rosjanie nie odnotowali sukcesów, przy czym siła ataków była zauważalnie słabsza w porównaniu z minionym miesiącem.
Prognoza: Obecnie kierunek będzie tracił na znaczeniu ze względu na konieczność angażowania jednostek do wsparcia zgrupowania pod Charkowem.
Odcinek charkowski
Rosjanie kontynuują działania zaczepne na dwóch kierunkach, dążąc do przełamania ukraińskiej obrony. Na kierunku Łypci agresorowi udało się zająć kilkaset metrów terenu, zaskakując obrońców zastosowaniem szturmowych motocykli i quadów. Rosyjskie grupy szturmowe wykorzystując szybkość, dotarły bezpośrednio do linii obronnych i zmusiły Ukraińców do wycofania. Jednak szybko znalazły się pod ogniem moździerzy i dronów, a kontratak zmusił Rosjan, pozbawionych wsparcia pojazdów opancerzonych, do odwrotu. Ukraińskie ugrupowanie bojowe na tym odcinku składa się z wydzielonych batalionów zmechanizowanych z 42 i 93 brygady zmechanizowanej, pułku imienia Konstantego Kalinowskiego sformowanego z Białorusinów, wydzielonych grup wojsk operacji specjalnych oraz brygady Gwardii Narodowej i brygady Obrony Terytorialnej. Rosjanie nacierają siłami co najmniej czterech pułków strzelców zmotoryzowanych.
Zacięte walki toczą się w miejscowości Wołczańsk, znajdującej się na drugim kierunku rosyjskich działań przełamujących. Na terenie miasta kontratakowali Ukraińcy, skutecznością wykazała się brygada „Ljut” z tzw. korpusu ofensywy, sformowana z byłych policjantów. Ponadto na ten odcinek Kijów skierował bataliony z czterech brygad zmechanizowanych i jednej powietrzno-szturmowej. Po stronie rosyjskiej zidentyfikowano pododdziały z czterech pułków strzelców i brygady wojsk powietrzno-desantowej
Prognoza: Rosjanie będą starali się angażować na tym odcinku frontu jak najwięcej ukraińskich rezerw, stąd należy oczekiwać wzmocnienia sił agresora i intensyfikacji ataków.
Na zdjęciu: ceremonia pogrzebowa Iryny Cybuch, pseudonim Czeka, sanitariuszki ochotniczego batalionu medyków, która zginęła w akcji w obwodzie charkowskim, Kijów, 2 czerwca 2024.